Archiwum 13 października 2002


paź 13 2002 Takie życie?!
Komentarze: 2

Czy takie zycie to koniecznosć??? Raz przypywy radosci , uniesienia i podniecenia nie do opanowania bypo chwili pod wpywem jakiegoś niekoniecznie wielkiego zdarzenia przerodziy sie w bol i cierpienie.. Dlaczego to takie trudne??? Czy żeby egzystowac potrzebne sa az takie emocje? Dlaczego to sie chociaz tyroche nie równowazy? A moze to tylko ja jestem taka cholernie rozemocjonowana??? I przez to gubie sie juz w zyciu a moze i zatracam.... Jestem taka niepozbierana i wszystko mi sie wali. Tak juz nie mozna! Wszedzie mam metlik i balagan zarowno w glowie jak i na zewnatrz. I nie jestem od niczego uzalezniona wiec nie mozna tego przypisywac zadnym nalogom. Ale podobno kazdy czlowiek jest od czegos uzalezniony tylko narkotyki papierosy czy alkohol sa najbardziej ,,widoczne?'' A wlasciwie to sie nawet zgadza. Tak,uzlezniona to ja od wszystkiego jestem i chyba nawet od tego przekletego zycia. I od faceta od ktorego odbiera mi dech w piersiach...ale on jakos nie trapi sie  z tym zeby poznac mnie blizej. Alenasza znajomosc jest nadwyraz interesujaca, dziwna, skomplikowana i taka niecodzienna. Wogule nie wiem czy mozna to nazwac znajomoscia. Ale jakos trzeba. Nie bede wchodzic w szczególy. On po prostu jest zajebisty i tego sie nie zmieni. ale ja glupio zaczelam gadac teraz. No i przynajmniej poporawil mi sie humor jak o nim pomyslalam. Tylko czy to wszystko ma sens? Jakis ma...Ale jak tu zyc?! Warto by sie w koncu pozbierac. Ale to jest trudne. Z zazdroscia patrze na mojich znajomych i znajome jacy oni sa przynajmniej z pozoru uporzadkowani.Pewnie zyje im sie latwiej. Ale ja bym i tak tak nie mogla. Przyzwyczailam sie do codziennego syfu w glowie. Ale czasai sprawia mi to nawe klopoty. Przyzwyczailam sie juz ze zawsze czegos zapomne, ze nie umiem sie skupic na lekcjach i nic nie kapuje i musze to potem nadrabiac (ostatnio tak sie nie umialam skupic na tym co nauczycielka mowi ze jak mi kazala isc do tablicy to nawet tego nie slyszalam... Dziwne) Wszystko dziwne. A najbrdziej to ze jeszcze zyje. Dla niego warto... Przynajmniej muzyka przynosi mi ukojenie. Ostatnio przechodze na coraz ciezsza bo taki lekki rock mi nie wystarcza. Niedlugo zmienie nick na metalmanka bo tylko taka muzyka swoja sila i ciezkoscia  zaczyna do mnie docierac. .....,,,,,,~.....~~~~~~~~~~~/////////""""""""""":::::::::;;;;;;;;;::::::::::!!!!!!!!!!!!iiiiiiii!!!!!!!!!......,,,,,,,,,.......,,,>> no ja chyba koncze bo zglodnialam. Ale przynajmniej troche mi ulzylo....och co za ulga! Ol jeeee!!!

rockmanka : :